Nieładnie grzebać w cudzych śmieciach.
To co w nich znajdziesz, może cię zaskoczyć.
Minęło sześćdziesiąt pięć dni od wypadku, który na zawsze odmienił życie Juniper. Świat bez jej cudownej starszej siostry Camilli stał się zimnym i smutnym miejscem.
Pewnego dnia Juniper odkrywa list Camilli napisany w dniu wypadku. List, w którym Cam zrywa z tajemniczym „TY”. Jest w szoku –nie wiedziała o związku siostry i ziejąca dziura w jej sercu wydaje się jeszcze większa. Jaka naprawdę była Cam? Postanawia się tego dowiedzieć, odkryć tożsamość "TY" i dostarczyć mu list.
Ale wtedy Juniper coś gubi. Drobiazg, niewielką kartkę. Jedną z wielu, na których codziennie notuje swój prywatny poziom szczęścia i katalog własnych „wzlotów i upadków dnia”. A ta fiszka jest wyjątkowa: zawiera tajemnicę, o której nikt nie może się dowiedzieć.
~ ~ ~
Do czego prowadzi grzebanie (dosłownie i w przenośni) w cudzych śmieciach?
Czy odkrywanie małych i wielkich tajemnic otaczających ją ludzi to jest właśnie to, czego Juniper potrzebuje, aby uporządkować własny życiowy bałagan?
Idealna lektura na lato dla każdego, kto pokochał „Gwiazd naszych wina” Johna Greena czy „Oddam ci słońce” Jandy Nelson.
* * *
Książka spodobała mi się od pierwszego wrażenia. Po prostu jest ładna! A ja lubię oceniać KSIĄŻKI po okładce, chociaż czasem okładka, to wszystko co mają do zaoferowania.
Opis przypominał mi Lato Eden i kiedy zaczęłam czytać miałam wrażenie, że historia będzie bardzo podobna. Pomyliłam się!
* * *
Juniper Lemon dwa miesiące wcześniej traci siostrę. Żyje z poczuciem winy, w końcu była wtedy z nią. W domu panuje niezwykle napięta atmosfera, ale w sumie, nie ma się co dziwić. Matka Juniper przeżywa załamanie nerwowe, terapie na niewiele się zdają. Ojciec jest jedynym wsparciem dziewczyny.
Juni przeżywa swoją tragedię w sobie, stara się kryć z uczuciami, ale wszechobecne spojrzenia potrafią wyprowadzić z równowagi nawet najbardziej skrytą osobę.
Rozpoczyna się rok szkolny, a nasza bohaterka znajduje w torebce siostry list... Postanawia oddać go adresatowi, problem w tym, że nie ma pojęcia kim może być.
INSTRUKCJA JAK UPAMIĘTNIĆ SWOJĄ SIOSTRĘ
1. Odwiedź miejsce, w którym była. Przypomnij sobie historię z niż związaną, która się tam wydarzyła.
2. Pozostaw jej ślad (grafikę "Camilla tu była") na miejscu zdarzenia.
3. Zabierz coś znalezionego na miejscu zdarzenia. Przykład: lista Rzeczy, które KOCHAM w walentynkach, bilet z wystawy o Leonardzie da Vinci, zakładka z biblioteki.
4. Wykorzystaj suwenir, aby lepiej pamiętać.
Od lutego dziewczyna prowadzi swój prywatny "Indeks Szczęścia". Gubi jedną karteczkę i musi za wszelką cenę ją znaleźć. W tym celu zaczyna grzebać w śmieciach... Ma to większy wpływ na wydarzenia niż mogłoby się wydawać...
* * *
Dawno tak bardzo nie polubiłam bohaterów! Naprawdę. Nate Savage i Brand Sayers to niezwykle przyjemni bohaterowie, choć zazwyczaj nie przywiązuję się do męskich postaci. Z Juniper nawiązujemy niezwykłą więź, czytamy jej prywatne notatki, siedzimy u niej w głowie i śledzimy jej wspomnienia.
Wszystko rozwija się w dobrym tempie i w odpowiedni sposób, jest naturalne. Relacje między bohaterami, wydarzenia i powiązania! Wszystko jest takie jak powinno być.
Czas przestaje chyba mieć znaczenie, kiedy zaczynasz go inaczej mierzyć.
Czytając zorientowałam się, że uśmiecham się do książki, kiedy Juniper jest szczęśliwa, a kiedy dzieje się coś złego jestem smutna! W kilku momentach płakałam, w dwóch, a może w trzech. Raz nawet zaśmiałam się na głos (szczęśliwa, że nikogo obok nie ma, więc nie patrzy się na mnie jak na wariatkę).
* * *
Nie spodziewałam się, że tak bardzo mi się spodoba. Wciągnęłam się gdzieś po 100 stronie. Doczytałam do połowy i postanowiłam zarwać noc, żeby skończyć. Nie żałuję.
Naprawdę książka jest jedną z lepszych jakie przeczytałam w tym roku (zaraz obok Brandona Sandersona) i jedną z bardzo niewielu jakie czytałam po nocy (ostatnią był Buszujący w zbożu, którego kocham). Miłe zaskoczenie.
Za możliwość jej przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu IUVI.
Autor: Julie Israel
Wydawnictwo: IUVI
Storn: 373
Data premiery: 5 lipca 2017
Domena
Komentarze
Prześlij komentarz