Witam Was wszystkich! Nadszedł czas na podsumowanie!
Z dumą mogę powiedzieć, że przeczytałam więcej niż ostatnio. Wprawdzie tylko 7 książek, ale zawsze lepsze 7 niż 3! Postanowiłam też podliczyć ile to w sumie wyszło stron! Dokładnie 2 655 stron! Wniosek - zdecydowanie muszę przyśpieszyć ale jestem na dobrej drodze.
Przejdźmy do podsumowania.
* KSIĄŻKI *
Drugi tom trylogii Kerstin Gier. Uwielbiam tą autorkę, choć ta trylogia nie zachwyciła mnie tak jak Trylogia Czasu.
Złość - Magdalena Miecznicka
Krótka, ciekawa i łatwa do pochłonięcia. Jednak nie ma szału... A jest za dużo mądrości w stylu Coelho...
Fantastyczna książka. Zupełnie nie rozumiem dlaczego ma niskie oceny... Postanowiłam zgłębić temat i poczytałam sobie recenzję na lubimyczytać.pl i co się dowiedziałam? Ludzie dawali tej książce złe oceny bo... byli zawiedzeni że jest tam tyle pięknych zdjęć i że jest o paznokciach. A, przepraszam bardzo, o czym miała być?! Jak nie wiecie na co wydajecie pieniądze, to później nie płaczcie że to był zły zakup. Ok?
Don't look now - Daphne du Maurier
Książkę pożyczyłam od mojej nauczycielki angielskiego. Króciutka i przyjemna. Wszystko zrozumiałam i jestem z siebie dumna, bo jest to moja pierwsza książka po angielsku! Jej recenzja jednak się nie pojawi, bo jest to zaledwie ułamek całej powieści. Uznaję ją za pełnowartościową książkę, choć jest tylko fragmentem, ale nie mam co oceniać na podstawie tych kilkudziesięciu stron.
Recenzja już wkrótce na blogu, więc nie będę się teraz rozwodziła. :)
Beltane - Melanie Marquis
Kolejna książka z serii Sabaty.
Cesarz - Ryszard Kapuściński
Przeczytałam ją w ramach dodatkowej pracy na język polski. Powiem Wam szczerze, że zmieniła moje myślenie i naprawdę wiele się dowiedziałam, ale o tym kiedy indziej...
* FILMY *
* * *
Powoli idę do przodu. Ale w sumie przecież nie ma się gdzie spieszyć, prawda? ;)
Mogę obiecać, że co poniedziałek będzie się coś pojawiać. Na razie nic więcej nie obiecam. Mogę tylko się pochwalić, że właśnie czytam kolejną książkę od wydawnictwa IUVI. Więc spodziewajcie się kolejnej recenzji Brandona Sandresona (uwielbiam go!).
A jak Wam minęły ostatnie miesiące?
Domena.
Komentarze
Prześlij komentarz