Recenzja przedpremierowa.
Obiecał, że do mnie wróci.
Skłamał.
Znakomita powieść dla fanek Collen Hoover.
Poruszająca historia, którą pokochały tysiące czytelniczek!
Uzależniająca. Intensywna. Emocjonująca.
To opowieść o złamanych sercach, tęsknocie, słodko-gorzkim smaku zakazanego owocu.
Porywająca. Wzruszająca. Chwytająca za serce.
Tej historii nie zapomnisz. A kiedy poznasz jej zakończenie, będziesz marzyć o tym, aby natychmiast poznać jej dalszy ciąg!
Liam nie miał być moim szczęśliwym zakończeniem.
Nawet nie byłam nim zainteresowana.
Był najlepszym przyjacielem mojego męża - zakazanym owocem.
Tyle że mój mąż nie żyje, a ja czuję się samotna.
Tęsknię za nim i ląduję w ramionach Liama.
Jedna wspólna noc zmienia wszystko. Teraz muszę zdecydować, czy naprawdę go kocham, czy jest dla mnie tylko nagrodą pocieszenia.
* * *
Każdy inaczej radzi sobie z bólem po stracie bliskich. Jedni to rozpamiętują, inni starają się zapomnieć. Najlepszym wyjściem wydaje się zaakceptowanie tej straty i pójście dalej. Nie oszukujmy się, nie jest to proste...
Nasza główna bohaterka, Lee, musi się zmierzyć z wielką tragedią. Po śmierci męża nie jest jej łatwo, a nam już od pierwszych stron chce się płakać, choć jeszcze nie jesteśmy z nią związani.
Spodziewa się upragnionego dziecka, więc po śmierci ukochanego musi ze wszystkim poradzić sobie sama. Ból jest dla niej w pewnym stopniu ukojeniem, wciąż rozpamiętuje to co się wydarzyło i nie potrafi zapomnieć.
Z pomocą przychodzi jej Liam - najlepszy przyjaciel jej zmarłego męża. I choć wywołuje wiele niechcianych wspomnień, to właśnie przy nim nasza bohaterka znów się uśmiecha. Za każdym razem bardziej docenia jego starania i zauważa jego poświęcenie. Jak możecie się domyślić - zaczyna coś do niego czuć. Choć "coś" to nieodpowiednie słowo.
"Nie powinnam tego chcieć.
Ale chcę.
Nie powinno mi być tak dobrze w jego ramionach.
Ale jest.
Powinnam kazać mu wyjść i zwiększyć dystans między nami.
Ale nie potrafię."
Lee zakochuje się w nim, mimo wielkich wyrzutów sumienia i całego wachlarza obaw... Liam wspiera ją i pomaga zajmować się jej małą córeczką. Zbliżają się do siebie coraz bardziej.
Zdaje się jednak, że życie lubi rzucać jej kłody pod nogi i Lee dowiaduje się o swoim mężu wielu rzeczy, których nigdy by się nie spodziewała. Uświadamia sobie wtedy, że po jego śmierci zwyczajnie wyparła wiele złych momentów, by zachować idealne wspomnienie swojego małżeństwa, które wcale nie było takie idealne.
* * *
To się zdarza... Sama znam kilka przypadków, kiedy osoby straciły kogoś bliskiego i nagle w magiczny sposób zapomniały o wszystkich przykrych rzeczach, o wszystkich złych wspomnieniach. Wmawiając wszystkim dookoła, że bardzo kochali zmarłego i że był on naprawdę fantastycznym człowiekiem, kiedy w rzeczywistości wylewali morze łez kiedy on jeszcze żył... Jestem pewna, że nie tylko ja znam takie osoby.
Pytanie tylko czy to dobrze? Tak idealizować osoby, które straciliśmy, katując się w ten sposób? W końcu o zmarłych się źle nie mówi, prawda? Nie widzę jednak powodu, żeby okłamywać siebie i wszystkich dookoła. Lee właśnie przez idealizowanie swojego małżeństwa musiała znieś jeszcze więcej bólu, kiedy przypomniała sobie, że to wszystko kłamstwa.
* * *
Starałam się nie zdradzać Wam za dużo, ale to trudne! To romans z krwi i kości! Wszystko kręci się wokół uczuć. To historia o wielkiej, i w pewnym sensie zakazanej, miłości!
Faktycznie końcówka trzyma nas w napięciu i czujemy ogromną potrzebę sięgnięcia po kolejny tom! Sprytny chwyt marketingowy! :D
Zauważyłam, że wiele osób, którym pokazałam tą książkę koniecznie chce ją przeczytać! Czemu? Nie wiem. Może ma w sobie coś takiego, co nas do niej przyciąga?
Nie czytam wiele romansów, ale jedno jest pewne - to najlepszy romans jaki czytałam w tym roku.
To pierwsza książka wydana przez "Szósty Zmysł" i bardzo się cieszę, że udało nam się nawiązać współpracę! Jestem pewna, że będziecie widywać więcej recenzji książek z tego wydawnictwa, jeszcze lepszych niż ta!
Autor: Corinne Michaels
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Storn: 344
Data premiery: 11. 10. 2017
Domena
Komentarze
Prześlij komentarz