- Jeśli nie wrócę za dziesięć minut, to będzie oznaczało, że zdarzyło się coś strasznego.
- I co mam wtedy zrobić?
- Dzwoń po policję.
- Poważnie? A co jeśli pośliźniesz się w tych skarpetkach w łazience, uderzysz głową o wannę i stracisz przytomność? [...]
Safer schyla się, zdejmuje skarpetki i rzuca je na trampki.
- Jeśli za dziesięć minut nie wrócę, dzwoń po policję, bo nie będzie to oznaczać, że się pośliznąłem w skarpetkach na podłodze w łazience, tylko że najprawdopodobniej jestem w stalowych szponach totalnego psychola. Okej?"
IDZIEMY O ZAKŁAD, ŻE NIE PRZEWIDZISZ ZAKOŃCZENIA!
Gdy Georges wprowadza się do bloku na Brooklynie, poznaje Safera - odludka, wielbiciela kawy i szpiega. Georges dobrze się czuje w towarzystwie ciut ekscentrycznej rodziny Safera. Zapomina przy nich o kłopotach: że tata stracił pracę, musieli się przeprowadzić, a mama zaczęła brać dodatkowe dyżury w szpitalu. W szkole też nie jest łatwo - Georges znalazł się na celowniku Dallasa, specjalisty od wyszukiwania u innych słabych miejsc.
Pierwsza misja szpiegowska? Tropienie tajemniczego Iksa. W miarę postępu śledztwa, kiedy Safer stawia coraz to nowsze wymagania, Georges zaczyna się zastanawiać, co jest prawdą, a co nie, i co to wszystko jest za gra.
A W CO GRA ON SAM?
* * *
Teraz sama nie jestem pewna, czy tak przyjemnie czyta mi się literaturę młodzieżową, czy może to po prostu zasługa pióra autorki (recenzja jej poprzedniej książki dostępna tutaj)... Historia krótka i przyjemna, ciekawa, taka "na raz". Przeczytałam ją od początku do końca z małą przerwą na obiad. Fabuła nie jest nie wiadomo jak rozbudowana a czytelnik nie musi się domyślać, przypominać sobie czegoś czy główkować. Wystarczy usiąść wygodnie i pozwolić, by historia nas prowadziła.
"Jest tak jak mówi mama: życie to milion różnych kropek, które składają się na wielki obraz. I może ten obraz jest niezwykły i piękny, ale kiedy stoisz z twarzą rozpłaszczoną na zbiorze czarnych kropek, to tego nie widzisz."
Georges nie ma ciekawej sytuacji, jest zwykłym siódmoklasistą. Jego rówieśnicy nie przepadają za nim i w szkole jest obiektem drwin niektórych z nich. Ma jednego dobrego znajomego Boba. Przez kłopoty finansowe nasz bohater zmuszony jest się wyprowadzić z rodzinnego domu. Wciąż jednak mieszka niedaleko i chodzi do tej samej szkoły.
"Gdyby tak zebrać wszystkie łzy wypłakane przez ludzi jednego dnia i umieścić je w pojemniku, jak duży musiałby być pojemnik? Czy można by zapełnić więżę ciśnień? Trzy wieże? To jedna z tych niewiadomych. Musi być jakaś odpowiedź, lecz nigdy jej nie poznamy."
Zmienia się jego najbliższe środowisko i Georges poznaje osobliwego Safera i jego sympatyczną młodszą siostrę Candy. Nie spodziewa się nawet jak będzie wyglądać ich znajomość.
* * *
Jeśli mam być szczera, spodziewałam się czegoś kompletnie innego, ale nie zawiodłam się. W najmniejszym nawet stopniu!
Dzielimy z Georges'em jego codzienność. Jesteśmy przy nim na lekcjach przyrody, w szkolnej stołówce i w domu. Ale przede wszystkim możemy obserwować jego misje szpiegowskie.
Krótkie rozdziały, spójna i prosta fabuła, a także sytuacje, które możemy znać z naszego życia sprawiają, że ta krótka historia po prostu nam się podoba. Możemy więc szybko ją pochłonąć. Zajmie nam to kilka godzin a będzie o wiele przyjemniejsze niż obejrzenie jakiegoś przypadkowego filmu w TV.
Cieszę się, że będę mogła umieścić ja na swojej półce. Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu IUVI.
A zakończenie? Nie udało mi się go przewidzieć...
Autor: Rebecca Stead
Wydawnictwo: IUVI
Data premiery: 10 maj 2017
Stron: 194
Domena
Komentarze
Prześlij komentarz