Recenzja przedpremierowa.
Która to prawdziwa ty?
Ta, która zrobiła coś okropnego,
czy ta, która się przeraziła tym, co zrobiła?
I czy jedna może przebaczyć drugiej?
Bridge, Tabitha i Emily znają się od zawsze, ale ten rok testuje ich przyjaźń.
Em ma chłopaka (tak jakby), który prosi ją o szczególnego rodzaju zdjęcia. Tab jest młodą feministką i potrafi przejrzeć każdego na wylot, a Bridge z jakiegoś powodu zaczęła nosić opaskę z kocimi uszami i wciąż stara się zrozumieć, dlaczego przeżyła wypadek, którego nie powinna była przeżyć. Są najlepszymi przyjaciółkami i kierują się jedną zasadą: nigdy nie kłócić się ze sobą. Czy to wystarczy, żeby ich przyjaźń przetrwała?
Sherm usiłuje zrozumieć, dlaczego ludzie rozstają się po wielu latach małżeństwa i jak to jest przyjaźnić się z dziewczyną, a dla pewniej licealistki Walentynki okażą się najtrudniejszym dniem w życiu.
A, i jeszcze Jamie, poważny starszy brat, którego głupi zakład z kumplem kończy się… no, prawie katastrofą.
Niezwykła książka o miłości i przyjaźni, zaufaniu i zdradzie, chłopakach i dziewczynach…
O nastolatkach, z których każdy usiłuje znaleźć własny sposób, by nie łamiąc sobie serca, przetrwać w wariackim świecie i nie zwariować.
* * *
Autorka opowiada nam całą historię poprzez krótkie rozdziały. Każdy zawiera scenkę z życia któregoś z naszych bohaterów. Naszym zadaniem jest łączenie tego w całość i powolne poznawanie tego świata.
Dawno nie czytałam książki o podobnej tematyce, dlatego na początku byłam bardzo zdziwiona tym co się dzieje. Zostajemy wrzuceni w świat grupy nastolatków. Poznajemy ich problemy i rozterki, które wydają nam się błahe, ale kiedy przypomnimy sobie jak to było, kiedy my mieliśmy tyle lat co oni i zadajemy sobie pytania "co by było gdyby..." zaczynamy rozumieć, że faktycznie sytuacja nie jest tak prosta...
Na początku nie mogłam się wczuć w bohaterki, wydawały mi się trochę nietypowe, ale z każdym rozdziałem wiedziałam o nich więcej i coraz bardziej je lubiłam.
"Miłość to kiedy lubisz kogoś tak bardzo, że już nie możesz nazwać tego "lubieniem", więc musisz to nazwać "miłością"."
Mimo wszystkich złych rzeczy, jakie spotkały nasze bohaterki, one wciąż potrafią się zachować naprawdę w porządku i nadal trzymały się razem. W kilku momentach łapałam się na tym, że "ja bym tak nie potrafiła...".
Nie cały czas Bridge, Tabitha i Emily postępowały odpowiednio, ale dla wielu młodych ludzi ich zachowanie może być w pewnym sensie wzorem, albo przynajmniej inspiracją. Przywiązujemy się do bohaterów. Ja szczególnie polubiłam "wrogociół" Jamie'go i Alexa.
Ta historia przypomina nam, że przyjaciele czasem ranią, czasem możemy zostać zdradzeni, czasem porzuceni. I to boli. Ale mimo wszystko trzeba umieć się pozbierać. Warto też nauczyć się przebaczać, bo nikt nie jest do końca w porządku, choć każdy stara się taki być.
* * *
Książkę otrzymałam od wydawnictwa IUVI, za co serdecznie dziękuję. Miło było przeczytać jakąś młodzieżówkę i do tego tak ciekawą. Autorka wprowadza nam też element zagadki, nie wiemy kim jest dziewczyna z rozdziałów zatytułowanych "Walentynki". Musimy dojść prawie do samego końca, żeby się tego domyślić.
Pierwszy raz słyszałam o tej autorce. Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać coś jeszcze jej autorstwa. Czytając informacje o autorce, zawarte na ostatnich stronach książki, dowiedziałam się, że wkrótce ukaże się jej kolejna książka "Kłamca i szpieg" (wydawnictwa IUVI). Już nie mogę się doczekać.
Autor: Rebecca Stead
Wydawnictwo: IUVI
Data premiery: 15 luty 2017
Stron: 325
Domena
Komentarze
Prześlij komentarz