"Kiedy Karol XII postanowił podbić Rosję, nie przypuszczał nawet, jak wielkie nieszczęścia przyniesie jego wyprawa. Vendel Grip z Ludzi Lodu był jednym z wielu nieszczęśników, którzy znaleźli się w rosyjskim obozie jenieckim w głębi Syberii.
W końcu Vendel zdołał uciec starą rybacką łódką. Ogromne rzeki niosły go na północ ku tundrze u wybrzeży Morza Karskiego i, co wprost niewiarygodne, do jego dalekich krewniaków z nieznanej gałęzi Ludzi Lodu."
* * *
Vendel za sprawą ojca wyruszył na wojnę jako pomocnik kapitana Carfitza Becka. Na początku wizja walki na rzecz ojczyzny była mu miła, ale szybko młody chłopak zrozumiał, że wojna to nie tylko chwała. Widział wiele cierpienia i bardzo chciał wrócić do domu. Niestety odnieśli klęskę i zostali pojmani jako jeńcy. Po długiej podróży zostają zesłani na Syberię.
Tam próbują żyć wśród wielu innych jeńców. Znajdują sobie zajęcia i żyją niby normalnym życiem. Naszemu bohaterowi udało się nawet zakochać... Niestety nieszczęśliwie, okazało się bowiem, że dziewczyna jest przeznaczona jego przełożonemu. Mężczyzna, z którym zdążył się zaprzyjaźnić wpadł w gniew, próbując mu wytłumaczyć, że dziewczyna jest jego użył zbyt mocnych słów. Chłopak stracił jedynego przyjaciela i zrozumiał, że nie ma nic do stracenia. Skorzystał z nadarzającej się okazji, odkupił starą łódkę od rybaka i uciekł.
Udało mu się uciec. Długo podróżował, zgubił już kierunek, w którym powinien się kierować. Zabrakło mu jedzenia, pił wodę z rzeki by móc jakoś przeżyć. W końcu dobił do brzegu. Cały był skuty lodem. Ledwo przytomny wyszedł z łodzi i padł na ziemię.
Znalazła go grupa 5 kobiet. Były nim zachwycone. Nakarmiły go i zaopiekowały się nim. Przy jego łódce znajdowali się dwaj mężczyźni. Cała grupa wyraźnie się od niego różniła. Byli od niego niżsi, mieli ciemne włosy, wyraźne, mocne rysy twarzy, nosili futra i mówili w innym języku.
Zaprowadzili go do swojej wioski, wkrótce zjawił się ich wódz, z którym udało mu się porozumieć po rosyjsku. Vendel i Irovar polubili się, ale najbardziej zainteresowana była nim żona wodza, tamtejsza szamanka, Tun-sij. Odkryła, że pochodzi on z Ludzi Lodu, jak się później okazało, tak samo jak ona. Jej lud ma legendę o Tan-ghilu, który sprzedał swoich potomków w zamian za nieśmiertelność. Według tej legendy, on nadal żyje i strzeże miejsca, gdzie zakopał kociołek który może odczynić przekleństwo. Kiedy zostanie one odczynione, po prostu umrze. Ludzie Lodu, których my znamy wierzą, że oddał swoich potomków w zamian za potęgę, władzę i bogactwo oraz, że jego duch strzeże kociołka.
Kobieta nalega, by Vendel poślubił jej córkę Sinsiew. Młodzi są temu przeciwni. Szamanka jednak rzuca na niego urok i nasz bohater zakochuje się w niej. Vendelowi udało się pogodzić zwaśnione od wielu lat plemiona i zażegnać tym samym wielu problemom. Wkrótce Sinsiew ulega mu i biorą ślub.
Sinsiew spodziewa się dziecka, uspokojona tym Tun-sij może wreszcie umrzeć. Wtedy czar pryska i Vendel rozumie, że nawet nie lubi Sinsiew. Chce jednak z nią być bo pokochał dziecko, które ma się narodzić.
Do wioski przybywa statek, który zabłądził. Vendel widzi w tym jedyną szansę by się wydostać i pokazać swojej żonie jakie wspaniałe może być życie wolne od ciągłych chłodów i niepewności jutra. Sinsiew jednak nie chce jechać. Razem ze swoim bratem usypiają Vendela i wsadzają go na statek. Kiedy mężczyzna się budzi rozumie, że to było zaplanowane. Był im potrzebny tylko po to by spłodzić dziecko. Bardzo chce poznać swego dziedzica, jednak jest już za późno, żeby się wrócić.
Podróż okazuje się trudniejsza niż się wszyscy spodziewali. Lud zaczyna skuwać wody i mężczyźni muszą oczyszczać rufy z twardych i niebezpiecznych odłamków kry. Pewien mężczyzna wypada za burtę. By go ratować Vendel skacze do lodowatej wody. Udaje mu się pomóc nieszczęśnikowi. Wykorzystuje sytuację by oczyścić statek, jednak wkrótce traci czucie w nogach. Kiedy go wyciągają jest już za późno.
Dopadła go paskudna gorączka, więc załoga przybiła do najbliższego portu i oddali go pod opiekę lekarzy. Ci jednak zorientowali się, że jest byłym szwedzkim żołnierzem i znowu trafił do niewoli. Pozostawiony sam sobie musi kawałek po kawałku odcinać sobie stopy tak by gangrena nie rozprzestrzeniła się. Po 13 latach od jego wyjazdu z domu nareszcie nastaje pokój a jemu udaje się wrócić do domu. Okazuje się, że jego ojciec zmarł na zarazę. Wiele osób z jego rodziny także pożegnała się z tym światem. Andreas, Gabriella, Irmelin, Niklas, Mikael i Lena nie żyją. John i Branja są razem.
Niepełnosprawnym Vendelem opiekuje się dziewczyna z sąsiedniego gospodarstwa imieniem Anna-Greta. Jest wspaniała i Vendel nie wyobraża sobie życia bez niej. Staje się mu bliska, potrafi go pocieszyć ale i zbesztać, kiedy jest to potrzebne, wiele o nim wie, rozumie go... Vendel pojmuje, że się w niej zakochał. Za pozwoleniem matki prosi ją o rękę. Dziewczyna szczęśliwa zgadza się. Wkrótce daje mu syna- Orjana.
* * *
Muszę przyznać, że cała ta historia mnie zmęczyła. Głównie przez pobyt Vendela w wiosce Nieńców. Vendel niewątpliwie miał ciekawe życie, ale historie innych potomków bardziej mnie zaciekawiły.
Autor: Margit Sandemo
Rok powstania: 1984
Stron: 255
Domena
Komentarze
Prześlij komentarz