Międzynarodowy hit!
Kolejna świetna seria Kerstin Gier,
autorki popularnej Trylogii czasu.
Liv zawsze przywiązywała dużą wagę do snów. Ale odkąd zamieszkała w Londynie, znalazły się w centrum jej zainteresowań.
Tajemnicze zielone drzwi z klamką w kształcie jaszczurki. Gadające kamienne posągi. Niania z tasakiem ukryta w schowku na miotły... Tak, ostatnio sny Liv stały się bardzo dziwne.
A szczególnie ten: czterech chłopaków, łacińskie inkantacje, dziwny rytuał w środku nocy. Liv zna tych chłopaków z nowej szkoły - i co dziwne, zawsze gdy spotykają się na jawie, oni wiedzą o niej więcej, niż powinni... Chyba że... śnili ten sam sen, co ona?
Ta czwórka skrywa przed nią jakąś tajemnicę, ale ciekawska Liv nie powstrzyma się przed niczym, żeby dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi. I wcale nie przeszkodzi jej fakt, że każdy z tych chłopków jest wręcz zabójczo przystojny.
* * *
Sięgnęłam po tą trylogię z trzech powodów:
1. Uwielbiam Trylogię Czasu Kerstin Gier - miałam nadzieję, że tym razem też będę zachwycona.
2. Słyszałam o niej wiele dobrych rzeczy.
3. Okładki są po prostu prześliczne!
Liv Silver wraz z młodszą siostrą Mią jadą do mamy. Ich rodzice są rozwiedzeni, więc życie dziewczynek to ciągłe podróże i przeprowadzki. Londyn miał już zostać ich domem na dłużej. Jakież było ich zdziwienie, kiedy okazało się, że nie czeka na nie wymarzony domek a zwykłe, przejściowe mieszkanie. Ich matka przedstawiła im swojego nowego partnera i uświadomiła dziewczyny, że już wkrótce wprowadzą się do niego i jego dzieci z poprzedniego małżeństwa - Florence i Graysona.
Jakby było mało nowości, dziewczyna miewa coraz dziwniejsze sny, które są wręcz realne. Poznaje też czterech przystojnych chłopaków i nową "przyjaciółkę". Chłopcy zaczynają ją intrygować, kiedy pojawiają się w jej śnie i wydają się wiedzieć co tam się wydarzyło...
„Nigdzie nie można poznać człowieka lepiej niż w jego snach i nigdzie nie można dowiedzieć się więcej o jego słabościach i tajemnicach.”
Otrzymuje też niepokojącą propozycję dokonania pewnego, hm... rytuału. Jak możecie się domyślić zgadza się na to. Pociąga to za sobą szereg konsekwencji, które niekoniecznie są dla naszej bohaterki dobre.
* * *
Demony, przystojni chłopcy, tajne rytuały i świetny humor! Właśnie tego możecie się spodziewać po tej książce. Czyta się sama. Dosłownie. Kiedy tylko po nią sięgałam wiedziałam, że będę płynąć przez linijki, a nie brnąć przez nie.
Kerstin Gier pokazała się z dokładnie tej strony, którą ja znam - czyli tej kreatywnej, tworzącej wspaniałe i barwne postacie, a także ciekawe i fascynujące światy.
Przyznajcie sami, czy świat, w którym kiedy zasypiacie i w trakcie snu możecie zupełnie go kontrolować, nie jest wspaniały? Tak, wiem, że jest coś takiego jak świadome śnienie... Ale tutaj możecie wychodzić przez swoje własne drzwi na korytarz pełen drzwi innych osób! I wchodzić w ich sny! Tego już chyba nie da się przebić!
"Jak właściwie wyglądają drzwi do Waszych snów?"
* * *
Przyznam, że podchodziłam do tej książki z lekką rezerwą. Nie zawiodłam się, ale też nie zakochałam się w niej. Urzekł mnie humor i przedstawiony w niej świat. Liv i Mia są niesamowicie sympatycznymi postaciami i wiem, że będę się z nimi dobrze bawiła. Mam jednak nadzieję, że będzie lepiej! Dałabym jej mocne 8/10 bo wiem, że stać ją na więcej!
Autor: Kerstin Gier
Wydawnictwo: Media rodzina
Stron: 409
Domena
Komentarze
Prześlij komentarz