Rok 2018 za nami. Chociaż nie był on szczególnie dobry jeśli chodzi o moje czytelnicze osiągnięcia, to mimo wszystko udało mi się przeczytać ich ponad 30. Rok, którym teraz się zajmiemy... No cóż... Tym bardziej nie mam się czym pochwalić. Było ich zdecydowanie za mało.
* * *
Buszujący w zbożu - Jerome David Salinger *
Postanowiłam jeszcze raz przypomnieć sobie jedną z moich ulubionych książek. Recenzowałam ją już dawno temu.
Pięćdziesiąt twarzy Greya - E L James
Tak głośno było o tej serii, że postanowiłam po nią sięgnąć. W 2019 roku przeczytałam tylko jeden tom, ale nie poddałam się, choć czytanie idzie mi dość wolno.
Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął - Jonas Jonasson *
Kolejny audiobook. Nieźle się uśmiałam. Kilka miesięcy wcześniej obejrzałam film, który spodobał mi się i zainspirował do przeczytania książki.
Przebudzeni - Nikki Gemmel *
Ten erotyk znalazł się na mojej półce już dawno temu. Długo czekał, aż po niego sięgnę. W 2019 roku nie szukałam żadnych ambitnych lektur, więc postanowiłam sprawdzić co kryje się w tej historii.
Seks i inne choroby cywilizacyjne - Marta Płusa *
Nie słyszałam o tej książce ani jednej dobrej opinii. Średnie oceny, mały rozgłos... Jak to ja - chciałam sprawdzić na własnej skórze. Kolejny audiobook na moim koncie.
Król Edyp - Sofokles
Lektura. Nic dodać, nic ująć. Zapisałam się do szkoły i podeszłam do tego ambitnie. Postanowiłam przerobić najważniejsze lektury wszystkich epok na własną rękę.
* * *
Razem daje mi to tylko 6 książek. Łącznie 2 251 stron. Niewiele, bo już dziś mam na koncie więcej stron, niż przeczytałam w sumie przez cały tamten rok. Jeszcze mniej pocieszające jest to, że dwie z powyższych książek to audiobooki. Naprawdę nie miałam czasu siedzieć z nosem w książce. Na szczęście aktualnie wszystko się ustabilizowało a ja nadrabiam zaległości, których sporo się narobiło.
Domena
Komentarze
Prześlij komentarz