Alcatraz wreszcie dociera do Nalhalli. Chłopak jest wstrząśnięty, gdy przekonuje się, że jest tam naprawdę legendą. Niestety, do Wolnych Królestw trafiają też niecni Bibliotekarze, włącznie z jego matką Shastą!
Teraz Alcatraz – wraz z ojcem (który okazuje się trochę dziwny…), pozbawioną godności rycerza Bastylią i dziadkiem Smedrym, jak zwykle spóźniającym się na wszystko (taki talent) – próbuje znaleźć zdrajcę wśród rycerzy Krystalii i uratować oblężoną Mokię, jeden z ostatnich bastionów Wolnych Królestw. W międzyczasie usiłuje choć trochę zrozumieć ojca, pomaga przyjaciółce znów zostać rycerzem i… udziela ślubu.
Generalnie zero stresu.
Na zamarynowane marynaty! To dopiero są emocje!
Alcatraz nadal jest niesamowity i, od dziwo, wcale mnie nie złości, że sam tak o sobie mówi. Trzeci tom tej historii to potężna dawka dowodów na to, że ten chłopak potrafi zepsuć wszystko - oprócz dobrego humoru czytelników. Absurdalne żarty to najmocniejszy atut książki, która na szczęście nie jest jak paluszki rybne. Smacznego!
Justyna Suchecka
("Gazeta Wyborcza", Krótka Przerwa)
* * *
Nareszcie udało mi się przeczytać kolejny tom mojej ulubionej serii! Wspominałam już, że uwielbiam Alcatraza i styl Brandona Sandersona? Na pewno gdzieś wspominałam! :)
Jak czytamy w opisie, Alcatraz musi stawić czoła kolejnym wyzwaniom, tym razem są chyba jeszcze niebezpieczniejsze niż poprzednio! Ojciec okazuje się marnym wsparciem, na dodatek Bastylia zostaje zdegradowana co znacznie utrudnia im misję. Jakby tego było mało Alcatraz gubi się w swoich uczuciach i daje się porwać sławie i wszechobecnym pochlebstwom...
"Żywię przekonanie, że odpowiedzialność to jakiś rodzaj schorzenia psychicznego. Cóż innego niż niesprawność mózgu może nakłonić człowieka do uprawiania joggingu?"
Jak zawsze wszystko wygląda beznadziejnie, ale po wielu stronach niekończącej się akcji cała sytuacja się uspokaja. W trzecim tomie poznajemy też nowych, bardzo charakterystycznych bohaterów!
"Ludzie są ludźmi. Nieważne, skąd pochodzą czy jak wyglądają, są tacy sami."
Humor. To właśnie to czym ta książka tak bardzo się wyróżnia. Nigdy nie czytałam czegoś podobnego! Pierwszy i drugi tom były fantastyczne i bardzo bałam się, że trzeci tom im nie dorówna. Cóż, myliłam się i przyznaję to z wielką radością! :)
Książka dla jednych może być rozrywką, ale innym może dać sporo do myślenia. Uczy nas by zadawać pytania i wszytko poddawać wątpliwościom. Lecz nie tylko...
* * *
Kiedy zaczęłam czytać nie mogłam spokojnie zasnąć, musiałam skończyć. Każdy rozdział jest jakby urwany i zmusza nas do przewrócenia kartki (o czym zresztą autor sam nam mówi). Piękne czarno-białe ilustracje zachwycają, a komiczność niektórych fragmentów jest wręcz doskonała. Nie było rozdziału, przy którym bym się nie uśmiechnęła po przeczytaniu żartu (a czasem nawet zaśmiała na głos).
Wspomniałam już, że uwielbiam tą serię? :)
Recenzja powstała dzięki współpracy z wydawnictwem IUVI.
Autor: Brandon Sanderson
Wydawnictwo: IUVI
Data premiery: 25 października 2017
Stron: 311
Domena
Komentarze
Prześlij komentarz