Przeczytaj o tym, czego nie odważyli się powiedzieć w swoim programie
Twórcy jednego z najpopularniejszych kanałów na YouTubie napisali książkę.
-Książkę?
Spokojnie, na papierze wciąż są
*LEKKO STRONNICZY*
Na początku mieli jedynie pomysł i pożyczoną kamerę.
Dziś ich działania obserwuje prawie 200 tysięcy osób na YouTubie, codziennie zbierają kilka tysięcy osób przed komputerem, a o ich rekomendacje starają się największe koncerny reklamowe. Stali się idolami dla młodych ludzi w całym kraju.
#LEKKO_STRONNICZY #SELFIE_MADE_MAN #TYLEWYGRAC #HAJS_Z_YOUTUBE
JESZCZE WIĘCEJ LEKKO STRONNICZYCH.
Ujawniają kulisy programu, zdradzają mechanizmy rządzące internetowym biznesem, komentują rzeczywistość w nowej formule!
Mimo sukcesu osiągniętego w ciągu czterech lat i prawie 1000 zrealizowanych odcinków postanowili zakończyć działalność!
TYLKO W TEJ KSIĄŻCE ZNAJDZIECIE TO, CZEGO NIE CHCIELI POWIEDZIEĆ DO TEJ PORY.
* * *
Pewnie część z Was kojarzy Karola i Włodka. Skąd? Oczywiście z ich internetowego show "Lekko Stronniczy". Od poniedziałku do piątku o 18.00 publikowali swoje odcinki. Było ich dokładnie 1.000. Do tego dochodzą odcinki specjalne.
Ogrom pracy i poświęcenia. Naprawdę wiele można się było z ich programów dowiedzieć i nieźle się ubawić. Na zakończenie swojej działalności postanowili napisać tę książkę, która miałaby w pewnym sensie "podsumować" ich działalność i rozjaśnić niektóre kwestie.
W: Telewizja wypłukuje duszę z człowieka.
K: Ale o kim mówisz? O widzu?
W: O tym, który w niej pracuje.
K: Co to dokładnie znaczy?
W: To, że nie możesz być sobą. Nie możesz robić tego, co możesz robić na YouTubie.
Książka składa się z ich rozmów, które najpierw zostały nagrane, a później przez nich spisane. Między tymi rozmowami wplecione są felietony. Każdy pisał własne, na dowolne tematy. Na końcu książki znajdują się specjalnie dwa felietony, z których Włodek opisuje Karola, a Karol Włodka. Nie czytali ich przed premierą książki.
Karol i Włodek zrobili naprawdę wiele dobrego. Choćby ich coroczne Lekko Stronnicze Akcje na rzecz domów dziecka. Zbierali pieniądze, które ludzie przelewali bezpośrednio na konta domów dziecka. Kto chciał mógł wysłać dzieciakom paczkę z grami, bajkami, książkami, ubraniami, słodyczami czy czymkolwiek innym! Kawał dobrej roboty.
Bez hobby człowiek umiera. Mówię zupełnie serio. Nawet jeśli oddycha, pracuje, jeździ na wakacje, spotyka się ze znajomymi, to bez czegoś, co odrywa go od teraźniejszości i zajmuje myśli, coś w środku usycha.
Prawda jest taka, że prowadzenie programu było nie tylko ich hobby, ale i sposobem na życie a w pewnym sensie też pracą. Program zajął im 4 lata. Zdążyli się ożenić, przeprowadzić, podróżować... A mimo to odcinki pojawiały się punktualnie. Jeśli jeszcze ich nie znacie, koniecznie powinnyście ich poznać.
* * *
Książka jest świetna. Dzięki sposobie w jakim jest napisana bardzo szybko się ją czyta. Felietony są przyjemne a ich rozmowy, jeśli oglądało się Karola i Włodka w ich programie, wydają nam się naturalne.
Wiele czasu poświęciłam ich programowi. Przeczytanie tej książki było rzeczą oczywistą... Nie żałuję tych wszystkich godzin, które spędziłam przed ekranem. Ani pieniędzy wydanych na książkę. Oczywiście zamierzam śledzić kanały obu chłopaków, którzy po zakończeniu programu, rozpoczęli działalność na własną rękę.
Autorzy: Karol Paciorek i Włodek Markowicz
Wydawnictwo: Znak Literanova (flow books)
Stron: 316
Data premiery:6 listopad 2014
Domena
Komentarze
Prześlij komentarz