Przejdź do głównej zawartości

Polecane

|Recenzja serialu| House of Cards

      Odkąd mam Netflixa seriale stały się moją pasją. Spędzam na ich oglądaniu naprawdę sporą część dnia. Na szczęście robię dużo rzeczy w trakcie oglądania, no cóż... Mulititasking to chyba moje główne uzależnienie 😉      O tym serialu było głośno i ja oczywiście zastanawiałam się, czy jest on naprawdę tak dobry. Nie spodziewałam się niczego wielkiego, bo w końcu serial o polityce... Czy ja wiem? Staram się unikać takich tematów w swoim otoczeniu. Okazało się, że kompletnie nie miałam racji. *     *     *      Serial składa się z 6 sezonów . Każdy po 13 odcinków (z wyjątkiem ostatniego, który ma ich zaledwie 8, ale ostatni sezon w ogóle jest wyjątkowy). Odcinki mają po ok. 52 minuty , co daje nam ponad 63 godziny .      Powstawał on w latach 2013 - 2016 i legalnie obejrzeć możemy go wyłącznie na Netflixie.      Farncis Underwood jest wysoko postawionym człowiekiem. Z pozoru wydaje się, że to nie on rządzi w polityce. Prawda jest taka, że ten geniusz wie za jakie sznurki pociągnąć,

|Maraton| Saga o Ludziach Lodu tom 5 ~ Grzech śmiertelny ~ (spoilery) - Margit Sandemo

"W Europie trwa Wojna Trzydziestoletnia, w której tryby dostali się też młodzi synowie Ludzi Lodu. Cecylia Meiden, wnuczka Tengela, przeżywa tymczasem poważne osobiste problemy. Spodziewa się dziecka, którego ojcem jest mężczyzna żonaty, a przy tym pastor. 
Przyjaciel Cecylii, Aleksander Paladin, także stanął w obliczu katastrofy. Rozeszły się pogłoski, że Aleksander popełnił ciężki grzech i że grozi mu kara śmierci..."

*     *     *

     Cecylia wracała do pracy przy królewskich dzieciach. Statek przybił do portu o nieodpowiedniej godzinie, więc dziewczyna musiała iść do zamku piechotą. Została napadnięta, na szczęście w pobliżu był Alexander. Dziewczyna wciąż go kochała, co sprawiało jej niewypowiedziany ból, bowiem jej przyjaciel brzydził się kobietami. Pomógł jej dostać się do zamku. Nie przyznał się, że ma kłopoty. Okazało się, że jego kochanek wyznał pewnemu człowiekowi, że coś ich łączyło. A kiedy wraz z nowym przyjacielem zostali nakryci, tamten postanowił pociągnąć za sobą Alexandra. Mężczyzna miał stanąć przed sądem. Tymczasem Cecylia dowiedziała się, że jest w ciąży.
     Dostrzegła jedyną opcję, która mogła uratować ich oboje. Przedyskutowali wszystko i postanowili się pobrać. Alexander oznajmił to królowi, a ten uradowany urządził im wesele jak najprędzej.
     Zamieszkali w osobnych pokojach w dworze Alexandra. Noc poślubną oczywiście musieli spędzić razem. A spędzili ją grając w szachy i rozmawiając szczerze. Wkrótce odbyła się rozprawa i Cecylia uparła się, żeby na nią iść. Uratowała tym samym swego męża i jego byłego kochanka od śmierci.
     Mężczyzna nigdy nie utrzymywał kontaktów ze swoją siostrą. Ta jednak przyjechała by poznać jego żonę. Ursula wiedziała o skłonnościach swego brata i nie wierzyła, kiedy Cecylia wyjawiła jej, że spodziewają się dziecka.
    Tymczasem w samym sercu cesarstwa niemieckiego błąkał się Tarjei Lind (bo takie w ostateczności przyjęli nazwisko) z Ludzi Lodu. Wycieńczony i głodny, nie wiedząc gdzie jest. Kurczowo przyciskał do piersi tobołek z ziołami. Kiedy już tracił przytomność usłyszał głos dziewczynki- Corneli. Zażądała od niego pomocy ze "złamaną nogą" a w zamian obiecała go nakarmić. Omdlewając co jakiś czas pomógł jej a ona zaprowadziła go do swojego domu, gdzie gospodarze się nim zaopiekowali.
     Z czasem wydobrzał, a jego gospodarz pomógł mu dostać się na front jako medyk polowy, z czego był zadowolony. Na froncie byli też Trond i Brand Lindowie oraz Jesper- ich sąsiad. Trond świetnie czuł się na wojnie, dostał nawet mały oddział by min dowodzić. Brand nie lubił wojny, ale radził sobie jak mógł, Jesper natomiast panicznie się bał i chciał za wszelką cenę wrócić do domu. Niestety Trond odkrył, że to on jest dziedzicem Ludzi Lodu a mordowanie sprawiało mu przyjemność. Najbardziej jednak zależało mu na korzeniu mandragory, który miał ich starszy brat Tarjei.
     Alexander także był na tej wojnie. Dowodził żołnierzami, jako wysoko postawiony człowiek króla. Cecylia postanowiła oznajmić ochmistrzyni, że rezygnuje z pracy dla króla, bo sama spodziewa się dziecka. Ta kazała jej się natychmiast wynosić i dala jej w tym celu najniebezpieczniejszego konia, jakiego udało się znaleźć. Przerażona Cecylia wracała do domu i była już tak blisko, kiedy na drogę wyleciało kilka ujadających psów. Koń się spłoszył, kobieta spadła z jego grzbietu i straciła dziecko.
     Król Christian IV został ranny i nie mogąc dłużej znieść bezczynnego leżenia posłał po polowego medyka, licząc na to, że ten pozwoli mu wstać. W ten sposób Tarjei dowiedział się, że jego dwaj bracia i sąsiad tam są. Poznał też Alexandra i dowiedział się, że teraz są rodziną. Walki trwały w najlepsze. Trond pokochał zabijanie. Tarjei miał pełne ręce roboty z rannymi. Kiedy w końcu wszystko się uspokoiło oddalił się trochę od namiotu by odpocząć. Ale tam został zaatakowany... przez własnego brata opętanego pragnieniem zdobycia mandragory i innych cennych skarbów, które Tarjei odziedziczył po dziadku.
     W ostatniej chwili Jesper wystrzelił i zabił napastnika. Był wstrząśnięty, kiedy dowiedział się, że zabił swojego przyjaciela. Nikt jednak nie miał mu tego za złe. W końcu postąpił słusznie. Alexander został postrzelony i kula utkwiła w kręgosłupie paraliżując go od pasa w dół. Tarjei nie mógł mu pomóc, bał się by jeszcze bardziej go nie uszkodzić.
     Alexander Paladin porozmawiał z kim trzeba i Brand oraz Jesper mieli wrócić wraz z rannymi do domu. Niestety podczas powrotu większość podróżnych pomarła z powodu krwawej biegunki. Brand też zachorował i został wyrzucony z powozu, a Jesper postanowił mu pomóc. W końcu sobie poradzili i dotarli do domu.
     Wkrótce Alexander także powrócił do swojej żony. Wraz ze służącym Cecylia przygotowała wszystko na jego przyjazd. Przygotowali mu toaletę, sprawili fotel na kołach, by mógł się poruszać. Kiedy wrócił, zrozumiał, że są osoby, którym na nim zależy.
     Cecylia żyła nadzieją, że jej mąż kiedyś ją pokocha. Teraz miała nową nadzieję. Pragnęła by wyzdrowiał i robiła wszystko co mogła. Wymyśliła nawet ćwiczenia, które wykonywał codziennie. 
     Kiedyś Liv i Dag, rodzice Cecylii odwiedzili ich wraz z małym Kolgrimem. Dziecko bardzo się zmieniło. Stało się miłe i potulne, ale Cecylia wiedziała, że jest to zbyt podejrzane. Kiedy pojechali Alexander zaczął zdrowieć. Tylko trochę, prawie niedostrzegalnie mógł poruszać palcami. Ale szybko mu się pogorszyło a on sam zaczął chorować. Cecylia oskarżała się o to i z całego serca pragnęła, by Tarjei przyjechał im pomóc.
     Okazało się, że był w pobliżu, właśnie wracał do rodzinnej Lipowej Alei, ale poczuł nieodpartą potrzebę odwiedzenia kuzynki. Tak też zrobił i przybył w samą porę, by uratować Alexandra. Kula się przemieściła i udało się ją wyciągnąć. Wtedy mężczyzna odzyskał czucie. Powoli wracał do zdrowia, choć nogi wciąż miał słabe.
     W lutym wybrali się na bal do zamku. Bawili się świetnie, choć Alexander nie mógł tańczyć. Przyglądał się uważnie, jak jego żona tańczy z innymi i poczuł się... zazdrosny. Wkrótce odkrył, że mężczyźni przestali go pociągać, i że kocha Cecylię. Okazał jej to, aż któregoś dnia ich związek stał się ważny pod każdym względem. Wtedy on wyjechał.
     Przez dwa tygodnie bała się o niego, nie wiedziała czy i kiedy wróci. W końcu nadszedł list. Nadany został w dzień jego wyjazdu, a przyszedł dopiero po dwóch tygodniach. Wtedy wszytko zrozumiała. Pojechał do starych znajomych by sprawdzić czy coś czuje. Następnego dnia wrócił i wyznał, że pragnie z nią zostać do końca swoich dni.
     Pojechali do Lipowej Alei, bowiem kuzyn Cecylii, Brand, miał się żenić, bo jego przyszła żona spodziewała się dziecka. To było wspaniałe wesele, a Alexander wreszcie poznał dom, w którym dorastała jego ukochana. Wybrali się na spacer i na pewnej polanie, gdzie kiedyś Sol odprawiała swoje czary, Cecylia zaszła w ciążę.
     Wszyscy spodziewali się dużego chłopca, a kobieta martwiła się, że przy porodzie zginie, jak większość kobiet w jej rodzinie... Tak się jednak nie stało. Urodziła śliczną, czarnowłosą córeczkę... i... rudowłosego chłopca. Nadali im imiona Lisa Gabriella i Tancred Christoffer. Byli prze szczęśliwi.
     Kiedy Kolgrim się o tym dowiedział poszedł na spacer, niby ot tak, niewinnie. Rozpalił ognisko, złamał gałązkę na trzy części, niby trójka dzieci, jego brat i bliźnięta jego ukochanej ciotki, i parzył jak powoli płonienie pożerają patyki. Po czym wstał i po prostu odszedł.

*     *    *

     Jak zawsze trzymająca w napięciu i piękna historia, wspaniała, romantyczna, nieszczęśliwa miłość między oddaną kobietą, a mężczyzną, który mimo sympatii czuje do niej wstręt. Niepokojące zakończenie.
     Wzruszająca i uzależniająca. Chyba nigdy nie oderwę się od tej sagi.




      Autor: Margit Sandemo
     Rok powstania: 1982
     Stron: 234

     Pozdrawiam
  Domena

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty